Wreszcie opuszczam dom mojej natrętnej mamy i jej nowego wrednego męża. Wyjeżdżam do Forks do domu mojego taty Charliego. Gdy już wysiadłam z samolotu tata na mnie czekał przy radiowozie (mój tata jest komendantem w Forks):
- Bells nareszcie - powiedział i przytulił mnie do siebie- już się nie mogłem doczekać
- ja też tato- odparłam
- chodźmy do domu- wsiedliśmy do samochodu
Gdy już dojechaliśmy do domu na pojeździe stały 2 motory. Jeden czarny a drugi ciemnofioletowy
- Tato mamy gości ?- zapytałam zdezorientowana
- nie córciu to jest twój prezent od mnie a za 10 minut przyjdzie twój instruktor Jacob Black, nauczy cię jeździć a ja wiem że przy nim nic ci się nie stanie.
Gdy już znalazłam sie w pokoju zobaczyłam na łóżku czarną skórzaną kurtkę i kask. Zostawiłam walizki w pokoju, ubrałam kurtkę, wzięłam kask i zeszłam do salonu
gdzie czekał na mnie tata i Jacob. Jacob był bardzo ładny, miał ciemną opaloną karnacje, krótkie czarne włosy przez co wydawał się jeszcze przystojniejszy, czarne oczy i był bardzo umięśniony. Stanęłam jak wryta u progu i stałam:
- Bells to jest Jacob- powiedział tata - to ja was zostawiam i wyszedł z domu
Jacob też stał i uważnie mi się przyglądał jednak po chwili się ocknął - och przepraszam. Witaj ty zapewne jesteś Bella. Ja jestem Jacob Black dla przyjaciół Jake- uśmiechnął się ukazując najpiękniejszy na świecie uśmiech. Boże chyba się zakochałam!
- Hej! Miło mi cię poznać- podałam mu dłoń, jego była taka ciepła prawie mnie parzyła
- Gotowa na naukę- zapytał mnie
- Jasne chodźmy
Poszliśmy do jednośladowców a Jake pokazał mi gdzie co się znajduje
- Tu jest hamulec, tu gaz a tu się zmienia biegi a teraz popatrz. Podszedł do swojego motocykla i odpalił go kopniakiem ciągle się uśmiechając. Zrobiłam to samo co on i udało mi się za pierwszym razem
- Świetnie jak na pierwszy raz - powiedział Jake i znowu się uśmiechnął
- wiesz masz piękny uśmiech- powiedziałam do niego
- a ty śliczne perfumy pasują do ciebie
- to Beyonce moje ulubione
Pojechaliśmy do domu Jacoba. jego dom nie był bardzo duży ale tez nie był bardzo mały. Dla mnie był w sam raz. W kuchni która była zarazem jadalnią był okrągły stół i 6 krzeseł a obok znajdował się salon a w nim duży telewizor, kanapa i 2 fotele obok. Po prawej stronie drzwi wejściowych znajdowały się schody a na końcu nich korytarz a tam pokój Billey'go i pokój Jacoba. Ojciec Jacoba jeździł na wózku ale i tak znalazł się przy nas bezszelestnie:
- ty jesteś Bella córka Charliego - powiedział a ja aż podskoczyłam ze strachu
- tak to ja - odrzekłam po chwili gdy już się uspokoiłam
- Bells chodźmy do mnie - powiedział Jacob - a Charlie zaprasza cię dziś do siebie - powiedział do ojca i poszliśmy na góre
Pokój Jacoba był przestronny. Ściany miał pomalowane na bordowo, bukowe meble i duże łóżko. Usiedliśmy na nim a Jacob powiedział :
- Bello możemy zostać przyjaciółmi ?
Ucieszyłam się bardzo i zdałam sobie sprawe ze ja go naprawdę kocham i to bardzo bardzo mocno a moja odpowiedź na to pytanie była szybka i rozsądna. Oczywiście się zgodziłam. Jacob uścisnął mnie bardzo mocno i myślałam że połamie mi zebra:
- chcesz mnie połamać - wydusiłam
- oj przepraszam- odrzekł zmieszany
- nic się nie stało - dałam mu buziaka w policzek
Na obiad Jacob zrobił spaghetti a po obiedzie poszliśmy do pokoju Jacoba
- Bello jesteśmy przyjaciółmi a przyjaciele nie mają przed sobą żadnych tajemnic więc muszę ci coś wyznać - powiedział Jake gdy siedzieliśmy w jego pokoju
- słucham - odparłam
- widzisz może trudno to zrozumieć ale ja jestem wilkiem, potrafię się zmienić w wilka- a na dowód tego zmienił się w pięknego rdzawobrązowego wilka a po chwili wrócił do swojej postaci:
- Wilkiem? Teraz rozumiem skąd wzięła się taka wysoka temperatura twojego ciała - powiedziałam
- nadal chcesz być moją przyjaciółką ? -zapytał z nadzieją
- oczywiście że chce i nic nigdy tego nie zmieni.
- Bello to nie wszystko jesteś ofiarą mojego wpojenia. Ja cię kocham Bello bardzo mocno cię kocham i nigdy nie przestanę, a wilki prawdziwą miłością mogą darzyć tylko jedną osobę.
- Oh Jake ja ciebie też kocham i nigdy nie opuszczę. Czy jest coś jeszcze o czym powinnam wiedzieć.
- W zasadzie tak Bello czy chcesz zostać tą która weźmie moje serce w opiekę ?
- Oczywiście ze tak Jake!
- Wspaniale więc idziemy do lasu poznać cię z resztą stada.
- Jake jest już po 19 a w lesie jest już ciemno.
-nie martw się będę przy Tobie.
Gdy wyszliśmy z jego pokoju i zeszliśmy do przed pokoju Jake powiedział ojcu ze idziemy do lasu zapoznać mnie ze stadem i dorzucił jeszcze ze zostałam jego dziewczyną a Billy zapytał czy ma zadzwonić do Charliego że zostanę na noc u Blacków i żeby mu przekazać radosna nowinę a ja się zgodziłam.
Tylko nie to.... Błagam...
OdpowiedzUsuńTylko nie to.... Błagam...
OdpowiedzUsuńJuż to gdzieś czytałam ,ale na innej stronie.
OdpowiedzUsuń